Wpis archiwalny – odzwierciedla stan wiedzy na wiosnę 2018 r. Wkrótce aktualizacja zgodnie z aktualnym stanem rzeczy.
Możesz skomentować ten wpis w serwisach społecznościowych: Linkedin (przejdź) lub Facebook (przejdź).
Witam,
W tym wpisie opowiem o rodzajach automatów biletowych w komunikacji miejskiej w Warszawie i nie tylko. Temat będzie dotyczył głównie automatów w pojazdach.
Sprawa automatów biletowych w pojazdach jest szczególnie istotna w przypadku linii docierających na peryferie do mniej zaludnionych miejscowości podmiejskich, jednak również w środku miasta nie zawsze mamy pod ręką kiosk.
Owszem, automatów na przystankach w aglomeracji warszawskiej jest rzeczywiście coraz więcej. Niemniej, nasze miasto jest na tyle rozległe że nikt chyba nie zakłada, że kiedykolwiek pojawią się na wszystkich przystankach.
Montaż automatów w pojazdach komunikacji miejskiej w Warszawie jest już w zaawansowanym stadium rozwoju, aczkolwiek trwa to zdecydowanie za długo jak na czas, który upłynął od początku tego procesu.
W tej chwili niestety niejednolity jest standard automatów w zakresie typu płatności za bilety.
Najnowsze automaty przyjmują płatności kartą, ewentualnie telefonem. Nie przyjmują płatności gotówką.

Oprócz tego, ich cechą charakterystyczną jest fakt, iż wydają bilety drukowane z rolki. Nie posiadają one paska magnetycznego, dlatego też nie nadają się do kasowania w kasownikach używanych przez miasto od 2001 roku. Miasto zdecydowało, że bilety będą sprzedawane jako już skasowane – ważne od chwili zakupu przez czas określony na typie biletu. Zatem w ten sposób nie kupimy biletów na zapas.
Po prostu jest to kwestia braku kompatybilności z systemem – te automaty były produkowane z myślą o miastach stosujących wciąż bilety w formie papierowej. Jak to wygląda, możemy się przekonać w Łodzi. Tam funkcjonują bardzo podobne automaty (prawdopodobnie ten sam model), ale zakupione bilety trzeba już skasować.
Takie automaty (w Warszawie) sprzedają tylko bilety 20-minutowe oraz jednorazowe przesiadkowe (w wariancie 75 lub 90 min.). Można też doładować kartę miejską.
Możemy je spotkać już we wszystkich pojazdach MZA, a także w pojazdach przewoźników prywatnych dla kontraktów podpisywanych po 2015 roku, tj. w Autosanach Europa Express City (nr taborowe A261-A296), przegubowych Mercedesach (9801-9854) oraz krótkich Solarisach 8,9LE (9201-9254) firmy Mobilis, a także w 12-metrowych MAN-ach i Solarisach przewoźników PKS Grodzisk Mazowiecki (9301-9359) i Arriva (9401-9459), jak również w pojazdach KM Łomianki.
W niektórych wozach możemy się natknąć na starszy model automatu.

Ten automat – dla odmiany – przyjmuje tylko płatności gotówkowe, a dokładniej monety. Można w nich kupić wszystkie rodzaje biletów kartonikowych (i trzeba je kasować), nie ma możliwości ładowania karty miejskiej.
Możemy je spotkać w przegubowych Solarisach firmy Mobilis (nr taborowe A701-A754), we wszystkich pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej oraz w tramwajach Pesa Swing (nr taborowe 3116-3295 i 3501-3506).
Istnieje jeszcze niewielka grupa autobusów, które nie posiadają automatów w ogóle. Należą do nich 12-metrowe Solarisy firmy Mobilis (nr taborowe A101-A153) i Scanie PKS Grodzisk Mazowiecki oddelegowane do komunikacji zastępczej za modernizację linii kolejowej W-wa – Grodzisk Maz. (nr taborowe 49652-49683).
W przypadku tramwajów sprawa wygląda o wiele gorzej. Poza wspomnianymi wyżej Swingami, wszystkie pozostałe tramwaje nie są wyposażone w automaty biletowe.
Pomimo braku jednolitości systemu, sprzedaż biletów przez prowadzących pojazd została zakończona od 1 stycznia 2018 r.
Jeżeli chodzi o metro, automaty są umiejscowione na stacjach i są to automaty w formie „przystankowej”. Oznacza to że zarówno na stacjach metra jak i na tych przystankach, które wyposażono w automaty, kupimy bilet zarówno mając kartę płatniczą, jak też gotówkę – choć należy pamiętać, że niektóre automaty nie są przystosowane do płatności banknotami.

Problem ten nie dotyczy metra, bo przy każdym wejściu na stację można znaleźć kilka automatów. Zawsze znajdzie się taki, który przyjmuje również banknoty.
Z informacji na forum internetowym „Wawkom” oraz biuletynów informacji publicznej SKM i Tramwajów Warszawskich wiadomo, że planowane jest ujednolicenie systemu poprzez wprowadzenie automatów „na kartę” (ze zdjęcia pierwszego) we wszystkich pojazdach.
W przypadku autobusów, ZTM czeka na wygaszenie kontraktów na autobusy, które nie mają automatów czy też mają te na gotówkę. We wszystkich nowych przetargach wprowadza się wymóg instalacji automatów w nowszej wersji.
Autobusy, o których mowa, powinny zjechać z sieci ZTM najpóźniej do końca 2018 r., chyba że opóźni się rozstrzygnięcie przetargów na ich zastąpienie i ZTM podpisze aneksy do umów wydłużające czas służby starszych wozów. Działo się tak kilkakrotnie, ostatnio w wypadku wspomnianych już Solarisów z serii „A100”.
Z kolei SKM i Tramwaje Warszawskie ogłosiły już przetargi na montaż lub wymianę automatów we wszystkich swoich pojazdach. Niestety, ciągną się one w iście żółwim tempie. Otwarcie ofert w przetargu tramwajowym było wielokrotnie przekładane. Pierwotnie miało się odbyć 3.01.2018 r., ostatecznie miało to miejsce 22.03.2018 r. Na dzień pisania tego posta (18.04.2018 r.) brak informacji o rozstrzygnięciu postępowania. SKM również przekładała otwarcie ofert – pierwotnie 22.01.2018, ostatecznie 16.02.2018. Dopiero 09.04.2018 wybrano wykonawcę montażu, jednak należy pamiętać że przegrani mają prawo do odwołania (takie uroki prawa zamówień publicznych), i sprawa może się jeszcze przeciągnąć.
Zainteresowanym tematem przedstawiam linki do postępowań przetargowych:
Tramwaje Warszawskie: https://tw.waw.pl/zamowienia-publiczne/dostawa-i-kompleksowa-obsluga-serwisowo-eksploatacyjna-mobilnych-automatow-biletowych/
Szybka Kolej Miejska: https://skm.bip.um.warszawa.pl/menu_przedmiotowe/Przetargi/2017/GOZ-351-6_17.htm
Pomysł oparcia sprzedaży biletów wyłącznie o płatności bezgotówkowe może być uznany za kontrowersyjny. Rzeczywiście, część ludzi (głównie starszych) nie lubi posługiwać się tego typu płatnościami, a czasami nawet nie ma konta bankowego i tym samym karty. Z drugiej strony, argumentem władz miasta jest łatwiejsze serwisowanie. Ponoć terminale dużo rzadziej się psują niż podajniki monet (nie mówiąc już o tym że nie każdy ma przy sobie drobne) i w takich automatach trzeba wymieniać tylko rolki z papierem i tusz bądź toner do drukowania. Pozostawiam temat do dyskusji.
Co powiecie jednak o nowym pomyśle władz Wrocławia?
Kiedy byłem w tym mieście w sierpniu 2014 r., w pojazdach można było spotkać automaty takie same jak na zdjęciu nr. 1. Czyli płatność kartą, bilet drukowany z rolki.
Okazało się, że niedawno automaty te zostały usunięte. Pojawiły się za to nowe kasowniki, w które wbudowano moduł zbliżeniowy. Zgodnie z nową filozofią, pasażer który nie kupił biletu wcześniej, powinien odbić swoją kartę płatniczą na wejście do pojazdu oraz przy ewentualnej kontroli biletowej. Nie dostanie żadnego potwierdzenia dokonanej transakcji – bilet będzie widoczny wyłącznie w systemie online – na ekranie kasownika w momencie dokonania czynności zakupu i w terminalu kontrolera biletów w trakcie kontroli.
Moim zdaniem ten system niesie już ze sobą wiele zagrożeń. Pierwszym jest oczywiście obawa o nieuprawnione pobranie pieniędzy z konta pasażera – np. przez fałszywego kontrolera biletów z terminalem. Druga to ryzyko awarii systemu. Jeśli coś w systemie się popsuje i poprawnie opłacony bilet nie wyświetli się w czytniku kontrolerskim, pasażer zostanie pewnie obciążony mandatem i będzie musiał na własną rękę wyjaśniać sprawę, bo nie będzie miał przy sobie żadnego dowodu na to, że kupił bilet. Naprawdę dziwię się, że ktoś dopuścił do jego wdrożenia w tak dużym mieście i to tam, gdzie już istniały całkiem nieźle funkcjonujące automaty sprzedające bilety.
Podobny system rozpoczęła testować także Łódź, na dwóch liniach tramwajowych, ale tu funkcjonuje on równolegle z dotychczasowym.
Możesz skomentować ten wpis w serwisach społecznościowych: Linkedin (przejdź) lub Facebook (przejdź).